PolitykaTVP.NET.PL

Totalitarny lockdown – historia powstania

Podziel się faktami

Skąd się wziął lockdown?

Nawet w 1918 roku podczas epidemii, jaką wywołała grypa Hiszpanka nie zamykano całego USA. Ograniczano się jedynie do miast gdzie ten wybuch nastąpił: w Filadelfii i San Diego. Nie zamykano całego kraju podczas innych nasileń grypy: 1968/69, 1957, 1949-1952.
W marcu 2020 roku, podczas przerażających kilku dni zablokowano niemal cały kraj powodując lawinę społecznych, kulturowych i gospodarczych zniszczeń, które będą przypominać o sobie przez dekady. 40% Amerykanów zarabiających poniżej 40 000 dolarów z dnia na dzień pozbawiono możliwości zarobkowania, zdewastowano prawie każdy sektor gospodarczy, spowodowano zamieszanie na ogromną skalę oraz spowodowano demoralizację, całkowicie zignorowano podstawowe prawa i wolności nie wspominając już o masowej konfiskacie mienia prywatnego z wymuszonym zamknięciem milionów przedsiębiorstw. Co się takiego stało, że kraj przypominający rozpędzonego byka zepchnięto do roli pokracznie stąpającego kilkudniowego cielaka? Każda odpowiedź na to pytanie będzie dziwaczna, jakichkolwiek argumentów by nie użyto. Niewielu ludzi wie, że ideę lockdownu opracowano dopiero 14 lat temu na podstawie symulacji komputerowej 14 letniej uczennicy i przy ogromnym sprzeciwie lekarzy, którzy przed nią ostrzegali. Plan zatwierdzili politycy.

Społeczne dystansowanie

Zacznijmy od wyrażenia „społecznego dystansowania”, które jest nowomową dla „wymuszonej separacji człowieka”. Pierwszy raz określenia użyto w filmie „Contagion” (zarażenie) z 2011 roku. Po raz pierwszy w druku pojawił się 12 lutego 2006 w New York Times, który napisał, że „dystansowanie społeczne” jest nowym politycznie poprawnym określeniem „kwarantanny”.
Ale dystansowanie obejmuje również mniej drastyczne środki, takie jak noszenie masek na twarz, nie korzystanie z wind – i witanie łokciem.

Strach polityków

Ptasia grypa z 2006 roku nie rozwinęła się w skali, jakiej się obawiano. Pomimo licznych ostrzeżeń o śmiertelności wirus H5N1 nie był tak zabójczy, ale spowodował, że ówczesny prezydent George W. Bush poszedł do biblioteki poczytać o epidemii z 1918 roku i poprosił dwóch lekarzy (nawet nie epidemiologów) o opracowanie zasad lockdownu na wypadek nadejścia nowej epidemii.
Czternaście lat temu, dwóch lekarzy rządu federalnego, Richard Hatchett i Carter Mecher, spotkali się na wspólnego burgera na przedmieściach Waszyngtonu, aby ostatecznie przeglądnąć swoją propozycję, aby podczas następnej pandemii ludzie pozostawali w domach a szkoły i zakłady zostały zamknięte.
Ich plan spotkał się ze sceptycznym przyjęciem przez wyższych urzędników a nawet zostawał wyśmiewany. Dr Hatchett i Mecher przygotowali zamiast tego następną propozycję „samo-izolowania się” znaną od średniowiecza. Dlaczego w 2020 wyjęto z szuflady 14-letnie plany i zaczęto według nich postępować nie wiadomo. Być może była to jedyna opracowana koncepcja. W jaki sposób prośba prezydenta Georga Busha, aby opracować plan na wypadek nowej pandemii stał się głównym motorem działań obecnego sztabu kryzysowego jest jedną z nienapisanych historii. Dr Mercher to lekarz pracujący wówczas w Departamencie ds. Weteranów a Dr Hatchett to onkolog. Obydwu lekarzy włączono w prace Departamentu Obrony powierzając im takie samo zadanie – opracowanie strategii na wypadek epidemii (opisuje New York Times, 22 Kwiecień, 2020).
Kiedy w l. 2005/2006 pojęcie dystansowania społecznego przechodziło przez kolejne biura rządowe pomysł uważano za niepraktyczny, niepotrzebny i niewykonalny politycznie, głównie ze względu, iż uderza on w wolności i prawa obywateli. Nie przeprowadzono jednak żadnych konsultacji z prawnikami czy ekspertami od gospodarki czy doradztwa. Zamiast tego posłużono się opinią lekarza. Dr Mercher nie miał nawet wcześniej żadnej styczności z epidemią, pracował na intensywnej terapii. Dr Hatchett miał wiedzę na temat onkologii.
A kim jest wspomniana 14-latka? To Laura M. Glass córka naukowca, która jednak odmówiła komentowania swojego udziału w historii lockdownu, kiedy Albuquerque Journal zaczął badać tę historię. Laura, z pewnymi wskazówkami od taty, zrobiła symulację komputerową, która pokazała, jak ludzie – członkowie rodziny, współpracownicy, uczniowie w szkołach, ludzie w sytuacjach społecznych – współdziałają. Spostrzegła, że dzieci w wieku szkolnym mają kontakt z około 140 osobami dziennie, więcej niż jakakolwiek inna grupa. Na podstawie tego założenia, program komputerowy pokazał, że w hipotetycznym mieście 10.000 osób, podczas pandemii 5,000 będzie zainfekowanych, jeśli nie zostaną podjęte żadne środki, ale tylko 500 będzie zainfekowanych, jeśli szkoły zostałyby zamknięte. Ślepo uwierzono temu, co wypuścił komputer bo „symulacja komputerowa” ładnie brzmi, bardziej tajemniczo dla niewtajemniczonych, bardziej mądrze, dla tych, którzy nie lubią wysilać mózgu. Kompletnie zignorowano Życie, które nie jest zaprogramowanym elementem, utworzonym w sterylnych i powtarzalnych komputerowo sytuacjach. Życie jest nieprzewidywalne, kontakty ludzkie niepoliczalne i zmieniające się w czasie i warunkach. Zignorowano kompletnie np. ilość kontaktów ludzi z przedmiotami. Stworzono iluzję, że śmierć można zaszachować i do wielu ona nie przyjdzie, jeśli będziemy siedzieć w domach a gospodarka będzie zablokowana. Ta iluzja została przedstawiona mediom a te przekazały ją całemu światu aby uspokoić ludzi, którzy w innym przypadku mogliby zacząć napadać na banki.
Na dokumencie argumentującym za wprowadzeniem lockdownu i wymuszonej separacji ludzi pojawiło się nazwisko 14-latki Laury M. Glass. Ten dokument z 2006 roku to Targeted Social Distancing Designs for Pandemic Influenza (ukierunkowane społeczne wzory dystansowania podczas pandemii grypy ). W dokumencie pokazano model przymusowej separacji i rzeczowo przedstawiono totalitarny lockdown.
Innymi słowy, był to eksperyment naukowy w szkole średniej, który ostatecznie stał się prawem kraju i wszedł drogą okrężną napędzaną nie przez naukę, ale przez politykę.
Mówi się, że spuścizna prezydenta Georga Busha to osiem lat niekompetencji. Obserwując przygotowanie planów totalitarnego lockdownu trudno jest nie wyciągnąć wniosku o niekompetencji.
Głównym autorem wyżej wymienionego artykułu był Robert J. Glass, analityk złożonych systemów z Sandia National Laboratories. Nie miał wykształcenia medycznego, a tym bardziej wiedzy z zakresu immunologii i epidemiologii a 14-latka, która wykonała obserwacje ile osób spotyka w ciągu dnia przeciętny uczeń to jego córka.
To wyjaśnia, dlaczego dr D.A. Henderson, „który był liderem międzynarodowych wysiłków na rzecz wyeliminowania ospy”, całkowicie odrzucił cały program. Niestety politycy tego nie zrobili i doprowadzili do wyniszczenia wielu gospodarek na całym świecie.
Dr Henderson był przekonany, że nie ma sensu zmuszać szkół do zamykania lub zatrzymywać zgromadzenia publiczne. Był przekonany, że nastolatkowie będą uciekali ze swoich domów, aby spędzać czas w centrum handlowym. Ostrzegał, że szkolne programy obiadowe zostaną zamknięte, a zubożałe dzieci nie będą miały wystarczająco dużo jedzenia. Personel szpitalny miałby trudności z pójściem do pracy, gdyby ich dzieci były w domu.
Dr Henderson napisał w swoim własnym dokumencie akademickim w odpowiedzi na pomysły dr Mecher i Hatchett:
Środki przyjęte przez dr Mecher i Hatchett będą „powodować znaczne zakłócenia funkcjonowania społecznego i powodować potencjalnie poważne problemy gospodarcze”,
Odpowiedź, jak podkreślał, była trudna: „Niech pandemia się rozprzestrzeni, niech leczy się ludzi, którzy chorują i trzeba szybko pracować nad opracowaniem szczepionki, aby zapobiec jej powrotowi”.
Phil Magness z Amerykańskiego Instytutu Badań Ekonomicznych dostał zadanie, aby prześledzić literaturę z 2006 roku na temat lockdown’u i oto co znalazł: Disease Mitigation Measures in the Control of Pandemic Influenza („Środki łagodzące choroby w kontroli pandemii grypy.”) Autorami byli D.A. Henderson, wraz z trzema profesorami z Johns Hopkins: specjalistą chorób zakaźnych Thomasem V.Inglesby, epidemiologiem Jennifer B. Nuzzo i lekarzem Tarą O’Toole. Ich praca jest niezwykle czytelnym obaleniem całego modelu blokady.
Doszli oni do następującej konkluzji:
„Doświadczenie pokazuje, że społeczności w obliczu epidemii lub innych zdarzeń niepożądanych reagują najlepiej i z najmniejszym niepokojem, gdy normalne funkcjonowanie społeczne jest najmniej zakłócone. Krytycznymi elementami są: zapewnienie funkcjonowania usług medycznych oraz silne przywództwo. Jeśli którykolwiek z nich jest postrzegany, jako mniej istotny, zarządzanie epidemią może stać się katastrofalne.”
W Polsce 16 marca 2020 zamknięto granicę dla cudzoziemców obejmując przyjeżdżających Polaków kwarantanną. Jak było do przewidzenia plan zaszachowania choroby był niewykonalny. Już w 10 dni później Rzeczypospolita pisała w artykule: „Kwarantanna po przekroczeniu granicy jest fikcją”: „…dane z południowej granicy – tu od połowy marca funkcjonariusze Śląskiego Oddziału SG skontrolowali łącznie 80,6 tys. osób wjeżdżających, z czego jedynie… 4,4 tys., czyli zaledwie 5 proc., objęła kwarantanna. “

Zamykanie szkół to pomyłka

Wielką pomyłką okazało się zamykanie szkół. Korespondent medyczny Ben Spencer poinformował ostatnio opinię publiczną o badaniach, które dowodzą, że dzieci, które lepiej znoszą infekcje niż starsi, nie przyczyniają się do zwiększenia umieralności wśród zarażonych dorosłych i wprost przeciwnie, umieralność w rodzinach wielopokoleniowych jest niższa z uwagi na lepszą opiekę i lepszą wzajemną obserwację. O tym fakcie wypowiadali się m.in. cytowani przez Spencera eksperci z London School of Hygiene oraz Uniwersytetu Oxford. Wśród zarażonych dorosłych powyżej 65 roku życia śmiertelność nie rosła w żaden sposób. Profesor Liam Smith z London School of Hygiene: „Utrzymywanie otwartych szkół jest bardzo ważne dla młodych ludzi… nie ma żadnych dowodów, na to, że mieszkanie z dziećmi wieku szkolnym jest szkodliwe.” Badania prowadzono na przestrzeni od lutego do sierpnia. Porównano dane sprzed czasu kiedy zamknięto szkoły z danymi z czasu ich zamknięcia i nie zaobserwowano żadnych zależności potwierdzających tezę o korzyściach z zamykania szkół.

Lockdown to prosta droga do wojny

Opierając się na spostrzeżeniu Dr Hendersona, że ludzie z mniejszym niepokojem reagują w obliczu epidemii, kiedy brak jest zakłóceń w funkcjonowaniu społeczeństwa, właśnie totalitarny lockdown może doprowadzić do większej frustracji i eskalacji konfliktów społecznych. Obecnie coraz częściej można spotkać osoby, które bardziej niż śmierci boją się utraty pracy. Po II wojnie światowej przywrócenie równowagi gospodarce brytyjskiej zajęło wiele lat i nie poprawiła się ona wraz z zakończeniem konfliktów. Efekty totalitarnego lockdownu będą wlokły się za społeczeństwem przez wiele lat. Dojdzie do kolejnych podwyżek podatków aby zakryć kaniony deficytu spowodowane niszczeniem milionów firm. W nieskończoność wydłuży się wiek emerytalny bo niekompetentni politycy nie potrafili policzyć właściwie, czy brytyjską gospodarkę stać na utrzymanie dziesiątek tysięcy zamkniętych firm. Brytyjski dług publiczny osiągnął już dwa biliony funtów, po tym jak rząd pożyczył w lipcu kolejne £26.7 miliardy i we wrześniu kolejnych 30. W lipcu, po raz pierwszy od 1961 roku, dług publiczny przekroczył GDP (odpowiednik polskiego PKB). Rząd brytyjski w ciągu roku poniósł wysokość długu publicznego o ponad 10% całkowitej wartości osiągając ponad £2 bln.
„Musimy pamiętać, że historia może się nie powtarzać, ale ma rytm i jeśli spojrzeć wstecz na ostatni wiek, przed obiema wojnami światowymi, myślę, że to było bezdyskusyjne, że nastąpiła eskalacja, która doprowadziła do błędnych obliczeń, które ostatecznie doprowadziły do wojny na skalę, którą mamy nadzieję, że nigdy więcej nie zobaczymy” – powiedział dowódca armii brytyjskiej generał Sir Nick Carter. 
Sir Nick wyraził obawy, że wzrost regionalnych konfliktów rozgrywających się na całym świecie może przekształcić się w „pełnowymiarową wojnę”, odzwierciedlając okres poprzedzający dwie wojny światowe w XX wieku, kiedy seria sojuszy między krajami doprowadziła do lat rozlewu krwi. Powiedział także że świat był „bardzo niepewnym i niespokojnym miejscem” podczas pandemii i istnieje możliwość, że „eskalacja doprowadziła do błędnych wniosków”. Zapytany, czy istnieje „realne zagrożenie” wybuchu Trzeciej Wojny Światowej, powiedział: „Mówię, że to ryzyko i musimy być świadomi tych zagrożeń.

Autor: Andrzej Rygielski

Czytaj także: San Francisco zapłaciło za zbyt wczesne cofnięcie lockdown’u

Tagi: totalitarny Lockdown, historia lockdownu