NewsyTVP.NET.PL

Negocjator policyjny nie przekonał Pawła Tanajno

Podziel się faktami

7 maja w okolicach ronda Dmowskiego w Warszawie odbył się samochodowy i pieszy protest przedsiębiorców. Akcję zainicjował jeden z kandydatów na prezydenta RP Paweł Tanajno. Uczestnicy strajku przedsiębiorców próbowali zablokować ruch w centrum stolicy. W proteście udział wziął także szef Agrounii, Michał Kołodziejczak.
Celem uczestników było zablokowanie ronda Dmowskiego oraz skłonienie do rozmów z protestującymi przedsiębiorcami premiera Mateusza Morawieckiego.

Protest rozpoczęło kilkanaście samochodów, których kierowcy sygnalizowali udział w proteście za pomocą klaksonów. Policja pilnowała przejezdności dróg dla autobusów i tramwajów.

Policja o proteście wiedziała i informowała o możliwych utrudnieniach.

Protestujący rozbili namioty w oczekiwaniu na Premiera mając nadzieję, że do nich wyjdzie. Rozbito namioty i wypoczywano. W nocy Tanajno wzywał do dołączania się do protestu, mówiąc, że „to jest ten czas” i że ci którzy chcą dotrzeć do stolicy aby wesprzeć protest powinni to zrobić bo jak nie, to Morawiecki nie będzie miał za daleko do ich rachunków.

W nocy o godzinie 1 do protestujących przybył negocjator policyjny co skomentował Tanajno:

„Mi się wydawało, że negocjatorzy przyjeżdżają jak jest napad na bank ale okazuje się, że to bankster wysyła nam negocjatorów, do obywateli, którzy walczą o wasze dobro”.

Policja poinformowała, że zgromadzenie jest nielegalne od pierwszej w nocy i wezwała to opuszczenia terenu. Tanajno odparł, że tak ale o godzinie 11 a jeden z protestujących powiedział, że najlepszym negocjatorem byłby Premier Morawiecki.

Negocjator wysunął propozycję rozmowy bez udziału mediów.

W nocy 8 maja policja rozpoczęła działania prowadzące do likwidacji obozowiska protestujących i rozpoczęła aresztowania. Tanajno po kilku godzinach spania w radiowozie otrzymał propozycję przyjęcia mandatu 500 zł, czego odmówił.

Dziś na godzinę 16.00 zapowiadane są dalsze protesty.