NewsyPolitykaTVP.NET.PLZdrowie

Niemcy chcą 149 mld euro od Chin za ukrywanie koronawirusa

Podziel się faktami

Ukrywanie koronawirusa może Chiny drogo kosztować. Do USA, Francji i Wielkiej Brytanii dołączyły Niemcy publikując nawet zestaw kosztów związanych z epidemią COVID-19.

Chiny robiły wszystko aby ukryć fakt wybuchu epidemii, zupełnie jakby były odpowiedzialne za jej powstanie w laboratorium w Wuhan. Od początku szybko pozbywano się niewygodnych osób mówiących o tragedii, których nie odnaleziono do tej pory. Kasowano informacje z internetu i prześladowano dziennikarzy zamujących się problemem.

Tragiczną reakcję Chin na koronawirusa podkreśla niepublikowany jeszcze raport prowadzony przez dr Shengjie Lai, badacza dynamiki chorób zakaźnych na Uniwersytecie w Southampton.

W badaniu wykorzystano wysoce zaawansowany model matematyczny rozprzestrzeniania się koronaawirusa, aby wykazać, że gdyby Chiny wprowadziły blokadę trzy tygodnie wcześniej, liczba przypadków mogłaby zostać zmniejszona o 95% – co znacznie ograniczyłoby rozprzestrzenianie się Covid-19 i wynikające z tego globalne ofiary śmiertelne.

Nawet władze tego kraju przyznają, że były niedbałe. Zhong Nanshan, jeden z najbardziej cenionych chińskich ekspertów w dziedzinie epidemiologii i lider grupy zadaniowej Narodowej Komisji Zdrowia ds. epidemii, twierdzi, że gdyby urzędnicy podjęli działania na początku stycznia, “liczba chorych znacznie by się zmniejszyła”.

W chwili obecnej, korzystając z wielu źródeł, możemy spróbować zebrać razem to, co miało miejsce w tym kluczowym okresie – sprawdzić jeśli nie było zrobione to dlaczego.

Dzięki zaciemnianiu, niewiedzy lub samooszukiwaniu się władz chińskich, wiele z dotychczas zgłoszonych informacji wyciekło dopiero długo po tym wydarzeniu.

W niektórych przypadkach – na przykład wczesnych infekcji – może być tak, że Pekin nie zdawał sobie sprawy z tego, co się działo. Ale to tylko uwypukla ich katastrofalnie niewłaściwe zarządzanie kryzysem.

W tych kluczowych pierwszych tygodniach władze kłamały na temat zarażenia wirusem, uciszali lekarzy, którzy wiedzieli, że jest inaczej, i udzielali fałszywych zapewnień społeczeństwu i beznadziejnej nadrzędnej Światowej Organizacji Zdrowia.

W pierwszych tygodniach kryzysu Chiny przekazywały fałszywe informacje o skali problemu. Chiny karały także użytkowników WeChat (chińskiej aplikacji odpowiadającej WhatsUp) za wysyłanie informacji o koronawirusie. Informacje opowiadały o śmierci bliskich, o zajętych miejscach w szpitalach i odsyłaniu pacjentów do domów. Rząd chiński kasował każdą medialną informację o tym jak ludzie się czują w pierwszych tygodniach lockdown. Władze zabraniały ludziom mówić o swoich odczuciach, o tym co się dzieje.
Osoby, które w kraju reżimowym starają się alarmować o zagrożeniu zostają przez reżimy uciszone. Tak działo się podczas awarii w Czernobylu, kiedy Sowieci kontrolowali Ukrainę, tak też stało się w Chinach.
Sophie Richardson z Human Rights Watch China powiedziała, że Koronawirus był bardzo wygodnym pretekstem dla autorytarnych władz, aby uciszać ludzi i łamać ich prawa. Dziś mówi się już otwarcie o jednej osobie, która ostrzegała o pandemii – lekarzu dr Li Wenliang, który zmarł na Covid-19. On i 6 innych lekarzy wysyłało do szpitala centralnego w Wuhan ostrzeżenia o chorobie „podobnej do SARS” zalecając noszenie ubrań ochronnych już 30 grudnia 2019. Lekarzom tym policja dała ostrzeżenia. Lekarz Li Wenliang został zmuszony przez policję do podpisania dokumentu, w którym oskarżano go o poważne naruszenie porządku publicznego. 7 lutego Li zmarł na Covid-19. Dzień przed jego śmiercią prawnik Chen Quiushi , który opublikował wideo ze szpitala z pacjentami leżącymi na podłodze zaginął. Prawnik wysłał ostatnią wiadomość na media dzień przed zaginięciem, mówiącą, że tak długo jak będzie przy życiu, będzie mówił, co widział i co słyszał. Powiedział: „Nie obawiam się śmierci. Dlaczego miałbym się Was obawiać Komunistyczna Partio?”.
Trzy tygodnie później Li Zehua, lat 25, reporter chińskiej telewizji, który robił reportaż o śmierci w Wuhan zdążył nagrać i wyemitować swoje własne aresztowanie przez policję mundurową. Reporter tego dnia rano nagrywał reportaż o braku żywności w rejonie i odwiedził Instytut Wirusologiczny w Wuhan. Uciekając samochodem z instytutu błagał w nagraniu o pomoc, wyrażając obawy, że chcą go ‘odizolować’. Uważa się, że aresztowane osoby mogą przebywać w reżimowym więzieniu gdzie poddawani są torturom, aby wymusić na nich przyznanie się do poważnego łamania prawa. Mówi o tym Frances Eve z chińskiej organizacji praw człowieka (CHRD) w Hong Kongu.
Ambasador chiński w USA Cui Tankai dwukrotnie w wywiadach odmówił ujawnienia losu Chena Quiushi. Brakuje także wieści o losie aresztowanych kilku innych osobach za krytykę rządu w sprawie reakcji na pandemię.
W świetle powyższych zdarzeń różne państwa świata mają prawo dochodzić swoich odszkodowań za straty spowodowane epidemią, której nawet, jeśli nie można było uniknąć, można było zmniejszyć.

Amerykański Prezydent Trump i jego starsi pomocnicy wielokrotnie oskarżali Chiny o brak przejrzystości.

W tym tygodniu miasto Wuhan, w którym rozpoczął się wybuch epidemii, skorygowało swoją liczbę ofiar śmiertelnych o nagły, 50-procentowy wzrost liczby ofiar.

Wielka Brytania dołączyła do amerykańskich urzędników wywiadu w dochodzeniu w sprawie twierdzeń, że wirus powstał w laboratorium wirusowym w Wuhan, a nie na targowisku.

Bomba wybuchła w tym tygodniu w największej niemieckiej gazecie brukowej Bild, która dołączyła do tego oburzenia, sporządzając szczegółową fakturę na 149 mld euro (130 mld funtów).
Lista zawiera opłatę w wysokości 27 mld euro za utratę przychodów z turystyki, 7,2 mld euro dla niemieckiego przemysłu filmowego, milion euro na godzinę dla niemieckich linii lotniczych Lufthansa i 50 mld euro dla niemieckich małych przedsiębiorstw.

Bild wyliczył, że jeśli PKB Niemiec spadnie o 4,2%, wyniesie to 1.784 euro (1.550 funtów) na osobę, w artykule pod tytułem “Co Chiny są nam winne” („Was China uns
jetzt schon schuldet”).

Chiny odpowiedziały w sposób typowy twierdząc, że faktura “budzi ksenofobię i nacjonalizm”.